Archiwum 21 sierpnia 2015


sie 21 2015 Upały minęły
Komentarze: 0

Mam nadzieję, że już nie wrócą. Spokojnie można zająć się życiem. Takim w miarę normalnym. Więc: przegląd prasy: tym razem "Do rzeczy". Niedawno zaczęłam to pismo czytać, bo tak od lat czytam 5 tytułów. Oto one: Polityka, Przegląd, Angora, Newsweek i Wprost. Sporadycznie zaglądam do Tygodnika Powszechnego, Do sieci (niechętnie - raczej z dziennikarskiego obowiązku), Gazeta Polska (podobnie jak poprzedni tytuł). 

W ostatnim numerze Do rzeczy bardzo wnikliwa i - wydaje mi się - rzetelna recenzja Andrzeja Horubały, książki autorstwa Agnieszki Kosińskiej: Miłosz w Krakowie. O książce nie mogę noc napisać, bo jej nie przeczytałam, ale recenzja to majstersztyk. Wydaje mi się, że przynajmniej wiem dlaczego tę książkę powinnam przeczytać.

Artykuł Pospieszalskiego: Diabelskie młyny - przewidywalny, Widziałam kiedyś prezentację filmu o Polsce, jaką na happeningu (dawniej tak nazywały się performance) zaprezentował artysty austriacki. Krajobraz jak po wojnie atomowej. Plakaty zwisające strzępami na słupach, hulające po odrapanych zaułkach śmiecie, jacyś brudni i obdarci bezdomni--- Każdy widzi to co chce. Postanowiłam fotografować Wiedeń ale też nie turystyczno sceniczny, na pokaz. Znakomicie wyglądają zwłaszcza zdjęcia robione po nocy sylwestrowej. Nawet na najbardziej znanych placach i ulicach hula wiatr, brak ludzi (odsypiają) a butelek, puszek, śmieci niemal po kostki. Można? Można!  Task ma też zgred Pospieszalski. Nic mu się nie podoba. Chodzi o Woodstok 2015. Jeździ tam z wrodzonego masochizmu. Wylać z siebie tę żółć potem na łamy Do rzeczy. Tylko po co? Kto lubi zabawy w błocie, będzie się w nim tarzał. Kto lubi pielgrzymki, będzie wędrował. Dygresja: słyszałam, że największa wyprzedaż kondomów i środków antykoncepcyjnych ma miejsce w... Częstochowie.

Sorry jeszcze nie wpadłam w blogomanię. Dlatego nie systematycznie... 

klarysa100 : :